Jak chronić twórczą sztukę kulinarną?
Powszechnie przyjmuje się, że przepis kulinarny nie jest przedmiotem prawa autorskiego. Powyższe stwierdzenie mogłoby być pierwszym i ostatnim zdaniem opracowania w zakresie ochrony prawnoautorskiej działalności kulinarnej. Są jednak osoby, które podejmują trud podjęcia dyskusji w zakresie powszechnie przyjętych założeń i sfalsyfikowania definitywnych tez, przyjętych w doktrynie lub orzecznictwie. Koneserzy, znawcy, pasjonaci wciąż na nowo otwierają dyskusję.
Artykuł ukazał się w magazynie Food Forum – wydanie grudzień2023/styczeń 2024. Autorką jest radczyni prawna Karolina Kisiel. Zapraszamy do lektury!
Od strony formalnej
Kiedy szukamy informacji jak chronić utwór kulinarny, w powszechnie dostępnych źródłach znajdujemy generalną informację, że przepis kulinarny nie podlega ochronie na gruncie prawa autorskiego, ponieważ zgodnie ze słownikiem języka polskiego jest to jedynie wskazówka określająca sposób wykonywania jakieś potrawy. Zgodnie zaś z art. 1 ust. 21 ustawy z dnia 04 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych nie są objęte ochroną odkrycia, idee, procedury, metody i zasady działania oraz koncepcje matematyczne. Nie ma natomiast wątpliwości, że przepis jako taki może być częścią innego utworu, który bezspornie podlega ochronie – książki kucharskiej czy bloga kulinarnego. Nie ma także wątpliwości, że forma przedstawienia przepisu lub gotowego dania – artystycznego, bardzo charakterystycznego opisu lub wykonanej fotografii podlega ochronie jako utwór. Jednak szeroko pojęte kulinaria to nie tylko sama treść przepisu czy fotografia, ale także wszystko, co sprawia, że produkt lub potrawę możemy odbierać wszystkimi zmysłami.
Tylko pomysł?
Zapoznając się z opracowaniami dotyczącymi kulinariów można odnieść wrażenie (zwłaszcza, gdy opracowanie ma formę tekstu prawniczego), że wszystko, co dzieje się wokół jedzenia sprowadza się do pomysłu kucharza, który to pomysł często opiera się o jakieś tradycje kulinarne. Trudno jest zatem dostrzec w tym akcie czystą fantazję twórcy. Jednak, w dzisiejszych czasach, w których istnieje dostęp do coraz bardziej egzotycznych składników oraz możliwości stworzenia wręcz części lub całości potrawy, nie można wykluczyć spełnienia przez sam dobór składników i ich proporcje przesłanki oryginalności i indywidualności. Co więcej, jako przedmiot ochrony można wskazać nie tylko spisaną procedurę tworzenia potrawy, ale także jej warstwę wynikową, czyli gotową potrawę. I mowa tu zarówno o jej wyglądzie, dodanych składnikach, sposobie przyrządzenia czy podania. Niemniej jednak, nie da się pominąć faktu, że fundamentem dania jest jednak jego smak.
Wyśpiewać smak
Pogłębionej analizy w tym zakresie dokonał profesor Uniwersytetu Śląskiego dr hab. Piotr Ślęzak („Kulinaria w prawie własności intelektualnej”, wyd. 1, Wolters Kluwer Polska, 2022 r.) odnosząc się także do dorobku orzecznictwa europejskiego. Porównał on wyjątkowo trafnie kulinaria z utworem muzycznym, co do którego nie ma wątpliwości, że jest przedmiotem prawa autorskiego. Trudno zaprzeczyć twierdzeniu, że wrażenia estetyczne wywołane przez falę dźwiękową, czy też drgania źródła zjawisk akustycznych są podobne do wrażeń smakowych związanych z konkretną potrawą. Odbiór obydwu wrażeń jest tak samo silny i skoncentrowany na bodźcach, ale również podobnie ulotny. Różnica jednak polega na tym, że smak niezwykle trudno jest zindywidualizować w sposób obiektywny. O ile więc składniki w potrawie można traktować tak, jak dźwięki w muzyce, których odpowiedni dobór tworzy kompozycję, co następnie pozwala odnaleźć w potrawie harmonię i rytm, to według obecnej tendencji orzeczniczej Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, nie jest możliwe dokonanie precyzyjnej i obiektywnej jego identyfikacji. Identyfikacja ta odbywa się zasadniczo na doznaniach i odczuciach smakowych, które są subiektywne i zmienne, ponieważ zależą między innymi od czynników związanych z osobą, która smakuje dany produkt, takich jak jej wiek, preferencje i nawyki żywieniowe, a nawet od miejsca i okoliczności, w jakich następuje degustacja (Wyrok TS UE w sprawie Levola Hengelo BV p. Smilde Foods BV). Jednakże TSUE koncentrując się na pojedynczym aspekcie, nie wziął pod uwagę, że produkt czy potrawa jako wytwór aktywności człowieka oddziałuje na wszystkie zmysły, a koncentrowanie się na percepcji odbiorcy znacznie ogranicza ocenę twórczego charakteru całego dzieła, któremu z pewnością można przypisać charakter twórczy.
Tajemna receptura
Dlaczego przypisanie ochrony prawnej kulinariom jest w ogóle ważne? Coraz częściej w dzisiejszym świecie pojawia się problem tzw. kradzieży intelektualnej. W przypadku kulinariów może to być przepisanie oryginalnego lub inspirowanego przepisu (procedury) od innego twórcy i opublikowanie jako własnego (tak było np. w sprawie zarzutu kopiowania przepisów z bloga „Kwestia smaku” w publikacjach LIDL-a w 2016 r.), może także polegać na skopiowaniu na potrzeby swojej działalności oryginalnego sposobu podania potrawy albo w końcu nazewnictwa czy reklamy.
Jeśli konkretna osoba poświęca swój czas, wykorzystuje swoją wiedzę, czerpie inspiracje z odbytych podróży a także „eksperymentuje” tworząc oryginalny smak dania, należy przypisać tej osobie miano twórcy. Twórca zaś powinien, dla własnego bezpieczeństwa skorzystać ze wszystkich możliwości ochrony swojego dzieła.
W pierwszej kolejności można sięgnąć po środki ochrony prawnej przewidziane w przepisach ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej, która daje możliwość objęcia prawem ochronnym receptury spożywczej. Ma to zastosowanie najczęściej do wyodrębnionych produktów spożywczych, np. sery, jogurty czy napoje. Jeżeli autorski pomysł wdrażany jest w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, twórca może skorzystać z ochrony przewidzianej w przepisach ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Jednak w tym przypadku kryterium koniecznym jest pozostawienie przepisu czy procesu przygotowania potrawy wyłącznie do wiadomości przedsiębiorcy. Pozostaje zatem całkiem spory zbiór sytuacji wymykających się spod kontroli ww. przepisów. Stąd tak ważne jest, by bronić autorstwa zarówno w warstwie źródłowej, jak i wynikowej, oprócz bowiem niematerialnej strony autorstwa, pozostaje spora część materialna zarabiania na cudzym pomyśle. Stworzenie zaś skutecznej drogi takiej ochrony, która będzie w stanie przekonać sądy i trybunały, dzięki wnikliwości przedstawicieli doktryny, jest możliwa.
Treść artykułu dostępna jest również na stronie wydawcy Food Forum – TUTAJ.
Materiał prasowy: radczyni prawna Karolina Kisiel.
fot. Karolina Kisiel
Kancelaria Prawna GFP_Legal Wrocław
#Prawo #PrawaAutorskie #SztukaKulinarna #PrzepisKulinarny #UtwórKulinarny #Gastronomia #FoodForum #KancelariaPrawnaGFPLegal #GFPLegal #KancelariaPrawnaWrocław