Unijna dyrektywa o prawach autorskich komentarz dla gazetaprawna.pl
Dyrektywa w sprawie prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym została przyjęta przez Parlament Europejski w dniu 15 kwietnia br. Dyrektywa ta ma zmienić zasady publikowania i monitorowania treści w internecie. Nowe przepisy wzbudzają sporo emocji w niektórych państwach UE, między innymi w Polsce, gdzie określane były nawet mianem ACTA2. Czy zdążymy z wdrożeniem przepisów dyrektywy w Polsce?
Sprawę na łamach portalu gazetaprawna.pl komentuje nasz ekspert radca prawny Ewa Kuczyńska.
Polecamy!
radca prawny Ewa Kuczyńska – Kancelaria Prawna Grzelczak Fogel i Partnerzy:
Przepisy dotyczące praw autorskich zostały przyjęte w drodze dyrektywy, a więc aktu prawnego wiążącego każde z Państw członkowskich co do rezultatu który ma być osiągnięty. Dyrektywa określa cele, które należy zrealizować, pozostawiając państwom członkowskim pewną swobodę do do sposobów ich osiągnięcia. Każde z Państw członkowskich powinno więc w okresie 24 miesięcy od dnia wejścia w życie dyrektywy uchwalić przepisy wewnętrzne – ustawy i rozporządzenia, które pozwolą aby cel określony w dyrektywie został osiągnięty. Termin ten został wydłużony – w początkowym projekcie przewidywano 12 miesięcy na transpozycję dyrektywy.
W przeciwieństwie do przepisów rozporządzenia, które obowiązuje wprost (tak jak to jest przykładowo z RODO), na przepisy dyrektywy co do zasady nie mogą powoływać się obywatele państw członkowskich. Dopiero przyjęcie przepisów wewnętrznych przez każde z państw członkowskich będzie wywoływać skutek wobec obywateli poszczególnych państw. Przepisy wewnętrzne nie muszą i nie powinny być przepisaniem wprost przepisów dyrektywy, a powinny mieć taki kształt, aby oddawać cele w niej ustalone. Każde z państw członkowskich ma pewien margines swobody przy wdrażaniu dyrektyw europejskich. Chodzi o to, by dostosować przepisy do istniejącego w każdym z krajów członkowskich porządku prawnego, już przyjętych rozwiązań. Dyrektywa w sprawie prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym wprost przewiduje kompetencje każdego z państw członkowskich do uszczegółowienia jej postanowień. Przykładowo, w art. 3 dyrektywy znajduje się upoważnienie do wprowadzenia wyjątków od wyłącznego prawa autora do upoważniania do zwielokrotniania jego utworu w przypadku gdy zwielokrotnianie miałoby być dokonywane przez organizacje badawcze i instytucje dziedzictwa kulturowego dla potrzeb dokonywania badań naukowych do których mają zgodny z prawem dostęp.
Uchwalanie przepisów będzie się toczyć podobnie jak uchwalanie przepisów innych ustaw. Państwa członkowskie mają jednak obowiązek niezwłocznego przekazania Komisji tekstu przyjętych przepisów. Jeśli Komisja uzna, że przyjęte przepisy nie są zgodne z celami określonymi w dyrektywie, wydaje opinię, umożliwiając wcześniej danemu państwu członkowskiemu wypowiedzenie się w tej kwestii. Jeśli dane państwo nie dostosuje się do zaleceń Komisji wyrażonych w opinii, Komisja ma prawo wnieść sprawę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Zagrożenie skierowaniem przez Komisję sprawy do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej istnieje również w przypadku, gdy dane państwo w ogóle nie przyjęło przepisów wdrażających dyrektywę lub przyjęcie ich opóźnia się. Jeśli państwo członkowskie nie poinformowało Komisji o środkach podjętych w celu transpozycji dyrektywy, Komisja może również zawnioskować o nałożenie przez Trybunał Sprawiedliwości kary pieniężnej.
Komentarz naszego eksperta dostępny w publikacji na portalu gazetaprawna.pl – kliknij TUTAJ.