Odszkodowanie za błąd lekarski przy in vitro

Ostatnio w mediach zrobiło się głośno o sprawie, w której pacjentka wskutek pomyłki przy zabiegu in vitro wykonanym w klinice ginekologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego urodziła nie swoje dziecko. Pomyłka polegała na połączeniu nasienia męża, zamiast z komórką jajową żony, z komórką innej kobiety. Sprawa ujrzała światło dziennie, ponieważ poczęte w wyniku zapłodnienia in vitro dziecko urodziło się z poważnymi wadami genetycznymi. W wyniku przeprowadzonej w placówce kontroli stwierdzono, że popełniono błąd techniczny mający znamiona błędu lekarskiego. Jak ubiegać się w takim wypadku o odszkodowanie i zadośćuczynienie za błąd lekarski?

Istnieją dwie drogi dochodzenia odszkodowania za błąd medyczny: administracyjna i sądowa.

 

Droga administracyjna

Normatywne podstawy ustalania i wypłaty odszkodowania za błąd lekarski na drodze administracyjnej reguluje ustawa z dnia 6 listopada 2008r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (Dz. U. z 2009 r. Nr 52, poz. 417  z późn. zm.) oraz wydane na jej podstawie przepisy wykonawcze. Postępowanie to jest inicjowane poprzez złożenie wniosku o odszkodowanie do wojewódzkiej komisji do spraw orzekania o zdarzeniach medycznych. Wniosek składa się do komisji funkcjonującej w województwie, na terenie którego położony jest szpital, w którym doszło do popełnienia błędu. Wzór wniosku w postaci formularza do pobrania i wypełnienia dostępny jest na stronach internetowych właściwego urzędu wojewódzkiego.

Należy pamiętać, że komisje nie orzekają o winie konkretnego lekarza czy pielęgniarki. Zadaniem komisji jest ustalenie czy doszło do zdarzenia medycznego, w wyniku którego pacjent został poszkodowany. Zdarzenie medyczne zostało ustawowo zdefiniowane jako następstwo działania niezgodnego z aktualną wiedzą medyczną. Takim działaniem może być:

  • diagnoza, jeżeli spowodowała ona niewłaściwe leczenie albo opóźniła właściwe leczenie, przyczyniające się do rozwoju choroby,
  • leczenie niezgodne z aktualną wiedzą medyczną, w tym wykonanie zabiegu operacyjnego, w wyniku którego powstała szkoda,
  • zastosowanie produktu leczniczego lub wyrobu medycznego,

w wyniku czego doszło u pacjenta do zakażenia, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia lub śmierci.

Wniosek do komisji, poza poszkodowanym pacjentem, może złożyć jego przedstawiciel ustawowy (np. w przypadku pacjenta-dziecka jedno z rodziców) lub jego spadkobiercy (w razie śmierci pacjenta). Do wniosku należy załączyć dokumenty stanowiące  dowody uprawdopodabniające okoliczności wskazane we wniosku (np. pełną dokumentację medyczną niezbędną do wydania orzeczenia, karty informacyjne, zaświadczenia lekarskie, wyniki badań dodatkowych, itp.) oraz potwierdzenie uiszczenia opłaty od wniosku.

 

Pamiętaj o opłacie i terminach!

Złożenie wniosku podlega opłacie w wysokości 200 zł. Wniosek  można składać tylko w przypadku, gdy do zdarzenia doszło po dniu 1 stycznia 2012 roku. Termin na złożenie wniosku wynosi 1 rok począwszy od dnia, w którym wnioskodawca dowiedział się o powstaniu szkody (tj. zakażenia, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia lub śmierci pacjenta), ale nie dłużej niż 3 lata od dnia zdarzenia, które było powodem powstania szkody lub śmierci pacjenta. Na wydanie orzeczenia komisja ma 4 miesiące od dnia złożenia wniosku przez zainteresowanego.

Koniecznym elementem wniosku jest wskazanie wysokości żądanej rekompensaty. Istnieje możliwość żądania zarówno odszkodowania, jak i zadośćuczynienia za doznaną krzywdę (np. w postaci urazu psychicznego pacjenta czy upokarzającej sytuacji w szpitalu). Z uwagi na określone w rozporządzeniu ministra zdrowia limity, wnioskodawca nie może jednak żądać dowolnie określonej kwoty odszkodowania i zadośćuczynienia.  W przypadku zakażenia, uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia kwota obejmująca wysokość odszkodowania i zadośćuczynienia nie może być bowiem wyższa niż 100.000 zł, zaś w przypadku śmierci pacjenta maksymalna kwota nie może przekraczać 300.000 zł.

Jeżeli komisja uzna, że błąd medyczny nie miał miejsca, wnioskodawca ma prawo złożyć wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy. Jeżeli natomiast komisja stwierdzi, że doszło do błędu medycznego, ubezpieczyciel szpitala przedstawia wnioskodawcy propozycję co do wysokości przypadającej do wypłaty kwoty odszkodowania i zadośćuczynienia. Wnioskodawca może przyjąć proponowaną kwotę, pod warunkiem złożenia oświadczenia o zrzeczeniu się wszelkich roszczeń za doznaną szkodę i krzywdę. Wnioskodawca może również odmówić przyjęcia proponowanej przez ubezpieczyciela kwoty. Przepisy nie przewidują jednak możliwości odwołania się od decyzji ubezpieczyciela co do wysokości proponowanego odszkodowania (zadośćuczynienia). W takim wypadku ubieganie się o wyższe świadczenie wymaga wejścia na drogę sądową.

 

Droga sądowa

Najczęstszą przyczyną odmowy przyjęcia odszkodowania w ramach drogi administracyjnej jest niska kwota proponowanego odszkodowania. Z „mojego podwórka” (województwo dolnośląskie) znane są mi dwa tego rodzaju przypadki szczególne. Pierwszy, w którym Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu zaproponował kobiecie kwotę 500 zł odszkodowania za śmierć męża (błąd medyczny polegał na braku przeprowadzenia podstawowych badań i niewykryciu tętniaka skutkującego śmiercią pacjenta).  Drugi, w którym szpital na Dolnym Śląsku za śmierć dziecka zaproponował rodzicom odszkodowanie w symbolicznej kwocie 1,00 zł!

Rzecznik praw pacjenta proponował swojego czasu zmianę obowiązujących w tym przedmiocie przepisów. Zmiana ta polegać miała na wprowadzeniu tzw. odszkodowań w kwocie minimalnej. Odszkodowanie minimalne stanowić miało 50% kwoty odszkodowania w wysokości określonej w rozporządzeniu ministra zdrowia  (np. w razie śmierci pacjenta wysokość odszkodowania wyniosłaby nie mniej niż 150.000 zł). Ministerstwo zdrowia nie zgodziło się jednak na propozycje zgłaszane przez rzecznika praw pacjenta. Szpitale ponadto nie są dzisiaj zobligowane do wykupienia dodatkowej polisy ubezpieczeniowej od zdarzeń medycznych, choć przepisy pierwotnie taki obowiązek ustanawiały. Szpitale proponują zatem poszkodowanym pacjentom niewiele. Większość z nich zakłada z góry, że proponowane kwoty odszkodowań nie będą przyjmowane i pacjenci będą walczyć o swoje prawa w sądach. Dla szpitali sytuacja taka jest korzystna. Po pierwsze, rozstrzygnięcie zostaje odłożone w czasie (w praktyce nawet o kilka lat). Po drugie, jeśli szpital przegra sprawę w sądzie, to odszkodowanie zostanie wypłacone przez ubezpieczyciela, u którego szpital  wykupił obowiązkową polisę od odpowiedzialności cywilnej (OC). Budżet szpitala nie zostanie zatem obciążony.

 

Pamiętaj!

Jeżeli uważasz, że należy Ci się kwota odszkodowania lub zadośćuczynienia przekraczająca limity  kwotowe obowiązujące w postępowaniu przed komisją, powinieneś udać się wprost do sądu cywilnego. Odmowa przyjęcia proponowanej w ramach drogi administracyjnej kwoty odszkodowania lub zadośćuczynienia nie pozbawia Cię wniesienia sprawy do sądu. Czy warto wybrać drogę sądową?

Sprawy sądowe wprawdzie ciągną się latami i bywają kosztowne, jednak w praktyce sądy zasądzają odszkodowania za błędy lekarskie w kwocie kilkukrotnie wyższej, aniżeli skłonni są dobrowolnie zapłacić ubezpieczyciele szpitali. Za szczególny przypadek uchodzi sprawa zatrudnionej w stołecznym szpitalu radczyni prawnej, której Sąd Apelacyjny w Warszawie w grudniu 2014 roku przyznał kwotę odszkodowania i zadośćuczynienia w wysokości niemal 5 mln zł. Odszkodowanie to sąd przyznał za błąd medyczny powodujący szkodę na zdrowiu ww. pacjentki – prawniczka w wyniku błędu lekarskiego doznała przebicia jelita grubego i uszkodzenia kręgosłupa, skutkującymi nieoperacyjną przepukliną, nieuleczalnymi problemami z trawieniem i wydalaniem oraz utratą funkcji seksualnych. Kwota ta jest najwyższym przyznanym dotychczas w Polsce odszkodowaniem za błąd lekarski.

Pomyłka przy zabiegu in vitro popełniona w klinice ginekologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego czeka na swój finał w sądzie cywilnym. Należy się spodziewać, że sprawa zakończy się dla poszkodowanych rodziców i dziecka przyznaniem odszkodowania i zadośćuczynienia za błąd lekarski w kwocie co najmniej sześciocyfrowej. Prawdopodobnie będzie to jedna z najwyższych – o ile nie najwyższa – kwot zasądzonych w Polsce za błąd medyczny.